Wściekły pies



trzeba popracować nad zdjęciami/ fot. autor bloga
Wojciech Tochman, Wściekły pies
Wydawnictwo Znak
Kraków 2007
s. 165

Nigdy nie ukrywałam, że Wojciecha Tochmana darzę szczególnym szacunkiem i uwielbieniem. Ten autor jest dla mnie gwarantem dobrego reportażu, fantastycznego pióra i angażowania emocji czytelnika. Gdy więc przeprosiłam się z biblioteką i ustawiłam się w wirtualnej kolejce do książek które chcę przeczytać, choć ich nie mam, pomyślałam – a może by tak Tochman?

Wściekły pies to zbiór reportaży. Autor opisuje w nim Polskę przez pryzmat historii wybranych przez siebie bohaterów. Polskę trudną, wstrząsającą, a jednak w pewnym stopniu codzienną. Są opowieści o zdarzeniach, które zna cały kraj, są ciche dramaty zwykłych ludzi. Czytelnik zastanowi się pewnie, czy taka historia mogła wydarzyć się w sąsiedniej wiosce, czy w mieszkaniu obok żyją ludzie, którzy każdego dnia muszą walczyć z przeciwnościami losu.

Nie będę czytać tekstu Mojżeszowy krzak, pomyślałam, bo już go dobrze znam. A jednak mimo to zabrałam się za niego i znowu, jak za każdym razem, podczas lektury się rozpłakałam. Nie będę czytać o księdzu wyznającym o swoich słabościach, do tego typu tekstu trzeba mieć naprawdę dobrą rękę i fantastyczny warsztat. Przepraszam, Panie Wojciechu, że ten jeden raz w Pana zwątpiłam.

Zbiór Wściekły pies na budowę klamrową – rozpoczyna go i kończy reportaż o maturzystach podróżujących z Białegostoku do Częstochowy, o ich płonącym autokarze i o tym, co było później. A pomiędzy tymi tekstami problemy związane z księżmi, molestowanie i homoseksualizm, życie z zespołem Tourette’a, tajemnica zniknięcia dziewczynki w Simoradzu, zaginiona tożsamość i utrata bliskich, w końcu Tomasz Beksiński, którego życie mogłoby posłużyć na scenariusz filmu, niestety dość tragicznego.

warsztat pracy/fot. autor bloga


W książce Wojciecha Tochmana nie ma gorszego reportażu. Co najwyżej są te lepsze. Myślę, że do tej lektury można wracać wielokrotnie i ciągle będzie się zafascynowanym kompozycją i budowaniem napięcia w tekstach oraz będzie się przeżywało na nowo historie bohaterów. To po prostu jest dobra książka. Dająca w twarz, ale dobra.

ocena: 8,5/10 

Komentarze

Popularne posty